- paletka Sleek "Au Naturel" i "Storm"
- trzy cienie rozświetlające : 2 z Catrice i 1 z Inglot oraz. . .
. . . nowa stara paletka cieni Inglot i rodzynka Kobowego . . .
Numery cieni dla ciekawych! ;)
Najprawdopodobniej w przyszłości będę pisać kolejne notki o kolejnych działach kosmetyków które używam.
Sprawę przemyślałam i chcę mieć "baze" mazideł które lubię i które się u mnie sprawdziły!
Oooo . . . . właśnie! :D To jest myśl! Notkę o moim obecnym podejściu do kosmetyków tez napiszę! :D
Myślę że to dobry pomysł! :D
M.
Te kolory są w 100% q moim guście, uwielbiam takie naturalki + coś na rozświetlenie kącików :P Skąd pomysł na minimalizowanie kosmetyków zamiast powiększanie kolekcji? :P
OdpowiedzUsuńDoszłam do wniosku że wielu kosmetykow nie używam, czy wielu kolorow cieni a przeciez za nie zapłaciłam... Zrobiłam sie bardziej rozsądna,może na stare lata :D
UsuńO kurczę faktycznie bardzo racjonalne podejście teraz wyznajesz :P
UsuńP.S jak tam twoje osiągi biegowe :P
Bede pisac niedlugo notke o tym moim rozsadnym podejsciu :D Ostatnio cos nie biegam... cos sie opuscialam :D
Usuńmi tez Taki kolorki najbardziej sie podobaja - skompletowalam podobna paletke z artdeco
OdpowiedzUsuń-a jesli chodzi o minimalizm kosmetyczny to podobnie jak Ty tez doze do ograniczenia ilosci posiadanych mazidel - MNIEJ ZNACZY WIECEJ))))) pozdrawiam pa
Rzeczywiście świetne te kolory. Mimo że na co dzień nie używam cieni do oczu, jeżeli już to zrobię to mój wybór pada właśnie na takie odcienie. Są naturalne i super :)
OdpowiedzUsuń