Łączna liczba wyświetleń

piątek, 14 czerwca 2013

No to Go!

 W temacie biegania jestem totalnym świeżakiem! :D

Biegam od niedawna! Natomiast sprawia mi to dużo radochy i już rozumiem dlaczego inni to robią! :D Biegam co dwa dni (z reguły!). Biorę ze sobą muzykę, krokomierz i chusteczki higieniczne!
Dziś właśnie wypadł ten drugi i poszłam podreptać! :D

Dlaczego biegam?

Daje mi to myślowy reset! Dodaje pewności siebie, ładuje baterie życia energią, wiarą, nadzieją i wytrwałością! Bieganie hartujemojego ducha!


Czas kryzysu --- >  czas relaksu!

Dla mnie czasem kryzysowym podczas biegania jest pierwsze 10 minut! Moje mięśnie i całe ciało nie są jeszcze rozgrzane i buntują się potworki! Czuje brak sił, brak motywacji i przez chwilę zastanawiam się jaka będzie najszybsza droga do domu! Po przetrwaniu czasu kryzysowego następuje czas przyjemnego, lekkiego i relaksującego dreptania! Jako że słucham muzyki  to po pierwsze nie słyszę swoich kroków, po drugie prawie nie słyszę otoczenia a po trzecie myślę o muzyce a nie o tym że biegnę! :D I tak krok,za krokiem....


I po 1,5 godziny czytam wyniki...






... spaliłam swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne! :D




Po powrocie do domu zmiksowałam sobie co nieco na ząb!

Truskaweczki jak ta lala z banem i niewielką ilością mleka!










Czując niedosyt podjadłam jedyny deser jaki jem z kategorii "zalej wodą  i gotowe" jakim jest "Mleczny Start" z Biedronki! :D




Mmmrrrr....  a teraz mruczę z zadowolenia jak zadowolony z życia kocurrr....! 


Dobrej nocy!


:D

2 komentarze:

  1. kurde mogłabyś publikować posty i tu i na pingu a nie :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie pyszności :) Ten krokomierz to świetna sprawa:)
    Ja po porodzie to pójdę na siłownie, jakoś to mnie kreci też...

    OdpowiedzUsuń